Poszła Ola na spacerek, promień słońca złapać chciała, jak to zrobić, on gorący, ciągle się zastanawiała. I wysoko jest do tego, tylko wzrok promieni sięga, choćby z tęczy zrobić drogę, nie pomoże taka wstęga. Myśli Ola, jak zaradzić, może w słoju zamknąć promień, i otwierać, gdy pochmurnie, by do lata wracać wspomnień. Jednak słój się nie nadaje, smutek w oczach Oli gości, nagła myśl przemyka w głowie: złapię słońca wspaniałości! Będę patrzeć na promienie i zatrzymam je w źrenicach, zalśnią oczy ciepłym blaskiem, złotem, jak latem pszenica. Poślę promień tobie, tobie… niech raduje i ogrzewa, na kamieniu siądzie ptak, i z radości będzie śpiewał. ABLA ( 01 kwietnia 2019 ) Ten wpis został opublikowany środa, maj 29th, 2019 o 14:23 i jest zaszufladkowany do kategorii Wiersze dla dzieci. Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzezkanał RSS Możesz dodać odpowiedź lub trackback ze swojej strony.